Tuszowanie rzęs to z pozoru prosta sprawa. Gdyby tak jednak było, nie kończyłybyśmy z tuszem odbijającym się na powiekach czy kruszącym na policzki. Oto pięć rzeczy, które prawie każda kobieta robi źle, malując rzęsy!
1. Nakładanie za dużo tuszu do rzęs.
Smutna prawda jest taka, że wiele kobiet nie stać na luksusowe, drogie maskary albo nie wiedzą, jaki tusz jest dobry i nie kosztuje przy tym fortuny. Z braku czasu na rekonesans i testowanie różnych opcji, wybieramy pierwszy lepszy tusz do rzęs i tu pojawia się problem, bo taki kosmetyk nie daje zadowalających efektów. Zamiast wymienić go na lepszy, nakładamy więc więcej, bo myślimy, że kolejna warstwa lub dwie uratuje sytuację, dając pożądaną objętość, gęstość i długość. Nic bardziej mylnego – to prosty sposób na rozmazany, kruszący się i sklejający rzęsy tusz, który już po godzinie będzie wszędzie, tylko nie na rzęsach.
2. Malowanie rzęs ruchem od cebulki do końcówki.
Mało która kobieta wie też, że tusz do rzęs powinno się nakładać w odpowiedni sposób. Ważny jest ruch szczoteczką, dzięki któremu nie tylko przeczeszemy rzęsy, ale też naniesiemy na nie odpowiednią ilość tuszu, nadamy objętość, rozdzielimy i perfekcyjnie podkreślimy. Jak to zrobić? Na pewno nie uzyskamy tego, ciągnąć szczoteczką od maskary wzdłuż rzęs od ich nasady aż po końce. Lepsze efekty daje malowanie rzęs tzw. zygzakowatym ruchem (jednocześnie na boki i ku końcowi rzęs). Warto poćwiczyć to najpierw przed lustrem, używając czystej szczoteczki po zużytej wcześniej maskarze.
3. Niedokładnie odtłuszczenie rzęs przed makijażem.
Rozmazujący się tusz do rzęs to nie tylko kwestia złej techniki nakładania, czy niedobrej jakości maskary. Czasem wina leży w tym, że niedokładnie przygotujemy rzęsy do malowania. Przed makijażem oczu powinniśmy je dokładnie oczyścić, przecierając wacikiem z płynem micelarnym. Używanie do tego zadania olejku nie jest dobrym pomysłem, bo tłuszcz będzie ograniczał przyczepność maskary i spowoduje, że będzie się rozmazywała. Rzęsy przed malowaniem powinny być oczyszczone i odtłuszczone, bo tylko to daje gwarancję, że nasz makijaż będzie naprawdę trwały i odporny na ścieranie.
4. Niestosowanie tuszów o wodoodpornej formule.
Kolejny błąd to unikanie stosowania tuszów o wodoodpornej formule. Boimy się trudność w ich zmywaniu, więc zawsze wybieramy maskary niewodoodporne i liczymy, że przetrwają każde warunki. Prawda jest taka, że nie przetrwają, bo w bardzo upalny dzień, gdy pot spłynie nam z czoła, prawdopodobieństwo rozmazania się maskary jest wtedy ogromne. Jeśli więc robimy makijaż na specjalną okazję, mamy zamiar iść w nim na plażę, chcemy umalować rzęsy na basen albo po prostu wiemy, że pogoda nie będzie korzystna, dla własnego komfortu warto sięgnąć po tusz wodoodporny.
5. Nie utrwalasz tuszu do rzęs po pomalowaniu.
Makijaż rzęs nie kończy się w momencie, gdy wykonujemy ostatnie pociągnięcie szczoteczką. Żeby tusz trzymał się włosków przez cały dzień, nie osypywał, nie rozmazywał i nie spływać w kącikach oczu, potrzebne jest utrwalenie. Najlepiej wykorzystać do tej fixer do makijażu, którym spryskujemy twarz (zamykając wcześniej oczy!) z niewielkiej odległości. Ale można wykorzystać też do tego niewielką ilość transparentnego pudru, którym wystarczy delikatnie oprószyć rzęsy i gotowe. Minusem tego sposobu jest fakt, że puder może nieco matowić tusz, więc włoski nie będą tak błyszczące.
Dodaj komentarz